Źródło: https://czarne.com.pl |
Już sama okładka jest przepiękna!
Książka jest poniekąd hołdem dla zwierząt, grzybów i bakterii, które rozkładają inne zwierzęta (w tym nas). Drapieżniki i padlinożercy, ale także koprofagi (jedzące kupę). Czyli wszystkie przewspaniałe stworzenia, dzięki którym nie brodzimy teraz w tonach zwłok i dzięki którym następuje obieg pierwiastków i życie na Ziemi może istnieć.
Mamy tu także krótkie i prostym językiem napisane wykłady z ewolucji i filozoficzne pytania dotyczące śmierci.
Się dowiedziałam, się:
O zwłokach łani:
Łania cuchnęła. Chwilami fetor czułem nawet w chacie. Ta tak nieprzyjemna woń to powstający podczas gnicia padliny etanotiol (merkaptan etylowy), który wg Księgi rekordów Guinessa jest "najbardziej cuchnącą substancją na świecie". Przynajmniej z punktu widzenia ludzi. Śladowe ilości etanotiolu dodaje się do bezwonnego metanu i propanu, abyśmy w razie czego wyczuwali ulatniający się gaz i nie wysadzili domu w powietrze, zapaliwszy zapałkę. O wiele mniejsze stężenie tej substancji wabią sępniki czerwonogłowe, wobec czego ptaki te wykorzystuje się do wykrywania nieszczelności linii przesyłowych gazu. (str. 38-39)
W krytykowanej przeze mnie książce Zakopane odkopane, hodowcy owiec twierdzą, że wilki zabijają owce nie wybierając tych najsłabszych (co dzieje się przy wilczych polowaniach na zwierzynę leśną), tylko ich łup jest losowy, przez co tylko zwiększają niechęć pasterzy. Potem czytałam Fabrykę os , gdzie główny bohater stwierdza, że owce są ofiarą selekcji prowadzonej przez ludzi i gatunek stał się słaby i głupi. A w tej książce czytam:
Jak podkreślałem, w odniesieniu do pewnych gatunków nie obowiązuje odróżnienie drapieżnika od padlinożercy. Ma to i takie następstwo, że jedne i drugie wzbudzają nienawiść, zwłaszcza u pasterzy utrzymujących się z hodowli udomowionych zwierząt, które wskutek długotrwałej selekcji są łagodne i bezbronne, przez co przypominają zwierzęta chore i są szczególnie chętnie atakowane przez drapieżców. Pasterz skłonny jest uważać śmierć zwierzęcia, jeżeli zostało ono zabite przez zwierzę inne niż on, nie za przemianę w inne życie, lecz za wołające o pomstę do nieba morderstwo i zamach na jego pomyślność. (str. 101)
I coś co lubię najbardziej:
Zgodnie z najsurowszą logiką ewolucjonistyczną, dalsze życie po rozmnożeniu się nie ma sensu. (str. 160)
Najbardziej tajemniczymi rozkładami ciał zwierząt są zwłoki organizmów morskich. O kaszalotach: w 1970 roku we Florencji ocean wyrzucił na brzeg martwego kaszalota. podłożyli pod niego ładunki wybuchowe, żeby padlinożercom łatwiej było dostać się do mięsa. Po detonacji dwudziestu skrzynek (pół tony) dynamitu, powstał deszcz tłustych ochłapów w promieniu 250m, a jeden kawał mięsa uszkodził samochód w odległości 400m. (str.164)
HUEHU HUE XD
W styczniu 2004 roku morze wyrzuciło kaszalota (60 ton) na Tajwan. Władowano go na ciężarówkę i chciano przewieźć do rezerwatu przyrody, ale! (...) gdy ciężarówka przejeżdżała przez centrum Tainan, gazy powstające w wyniku wewnętrznego rozkładu spowodowały eksplozję kaszalota. Nie tylko rozszedł się przyprawiający o mdłości fetor, lecz przechodniów i sklepy obryzgał deszcz wnętrzności i krwi. (str. 164) <3 <3 <3 Że też tego nie przewidzieli...
Źródło: http://joemonster.org/art/11686 |
(...) żuki zagrzebują się w ziemi, aby wychować potomstwo. Ludzie orząc lub plantując ziemię znajdowali wyglądające jak nieżywe poczwarki żuków ze skulonymi i jak gdyby skamieniałymi nogami i innymi częściami ciała. (...) Ludzie widzieli nastepnie, jak z tej na pozór nieżywej poczwarki wyłania się żywy żuk - błyszczące nowe wcielenie - i po wygrzebaniu się z ziemi odlatuje. Starożytni Egipcjanie sądzili, że skarabeusz jest stworzeniem jednopłciowym, co musiało być pokłosiem wiary, że żywy okaz jest wskrzeszany bezpośrednio z okazu martwego. (...) Dzisiaj wiemy więcej o żukach gnojowych, żeby osiągnąć życie pozagrobowe, nie musimy owijać zwłok w celu upodobania ich do poczwarki skarabeusza ani zaopatrywać w pożywienie w ciemnej, ukrytej komorze, do której prowadzi długi tunel (niczym korytarz drążony w ziemi przez skarabeusze) służący jako wejście i wyjście, tak aby wskrzeszone życie mogło ulatywać i ponownie zażywać rokoszy ziemskich. (str. 194-195)
Żródło: http://www.realmonstrosities.com (od lewej: larwa, poczwarka, imago) |
Żródło: http://i.telegraph.co.uk |
Niegdyś pięknym pożegnaniem było spalenie. (...) Dzisiejsza kremacja zmarłych nie jest jednak obrzędem ani nie jest wyrazem poszanowania naszego domy, czyli biosfery. Przypomina raczej usuwanie śmieci. Odparowanie ciała w wysokiej temperaturze prowadzi do powstania tak wielu trujących substancji, że nie będę ich tu wyliczał; nowoczesne spalarnie zwłok odpowiadają za 0,2% światowej emisji dioksyn i furanów, przez co w Europie są drugim najpoważniejszym źródłem skażenia powietrza związkami rtęci. Ilość paliw kopalnych zużywanych co roku w Ameryce Północnej do spalania zmarłych wystarczyłaby do odbycia samochodem ośmiu podróży tam i z powrotem na Księżyc. (str. 202)
Polecam bardzo, bardzo!
Ocena: 9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz