czwartek, 20 listopada 2014

Przeczytałam: Iain Banks - Fabryka Os

Wspominałam już o setce książek BBC  i o tym, że koleżanka nie może znależć Fabryki Os Banks'a (pozycja 93 na liście). Szukałam tej książki w bibliotekach poznańskich, była tylko na jednym z wydziałów UAM, do którego nie za bardzo miałyśmy dostęp. W innych bibliotekach znajdowała się w katalogu, ale nie była dostepna w  żadnej filii, podejrzewam, że ktoś ich nie oddał. Na Allegro nie było po niej śladu, w sieci brak pdf'ów. Ale! Ponieważ siedzę teraz w rodzinnym mieście, więc sprawdziłam miejskie biblioteki i o dziwo była w katalogu dwóch filii. I udało mi się ją wypożyczyć, bibliotekarka ewidentnie nie wiedziała o jej istnieniu, książka wygląda jak nowa.

Źródło: http://www.proszynski.pl

Powieść miała być obsceniczna i przerażająca, no nie wiem, może była taka w roku wydania, czyli w 1984?
Co prawda przenika ją zło i wszędobylska smierć, ale w porównaniu ze współczesnymi filmami czy grami komputerowymi powieść nie szokuje. Raczej cała historia jest bardzo nierealna, przez co nie mogłam jej swobodnie czytać, a zrozumiałam (z przymrużeniem oka) czemu stała na półce Fantastyka w bibliotece.
Nie wiem czy to wynika z tłumaczenia, ale została napisana językiem, który zawsze kojarzył mi sie z książkami amerykańskimi: dziwna składnia, dużo słów i  nie umiem tego skonkretyzować, ale jakby śmierdzący język.
Zakończenie moim zdaniem zupełnie z czapy, ot po prostu finalny, najmocniejszy cios w kierunku głównego bohatera. Jesteś tym czego tak bardzo nienawidzisz i czym pogardzasz.
Główny bohater, który sam sobie narzuca musztrę, bawi się w żołnierza i lubuje się w budowaniu i niszczeniu. Mimo zaledwie 17 lat jest mistrzem konstruowania przeróżnych, skomplikowanych mechanizmów i budowli. Lubi zabijać, mam czasem wrażenie, że dla samego zabijania.

To co było dla mnie czyms nowym, to przemyślenie głównego bohatera na temat owiec. Zawsze nimi gardził, uważając za niesamowicie głupie, powolne zwierzęta. Jednak po kilku latach stwierdza, że przecież owce są ofiarami ludzi. Zapewne były to kiedys inteligentne zwierzęta, musiały uciekać przed drapieżnikami, ale człowiek, w wyniku ukierunkowanej selekcji, zrobił z nich otępiałe zwierzęta hodowlane. Czytam teraz książkę w pewnym sensie o ewolucji Wieczne życie Bernd'a Heinrich'a i znajduje się tam ta sama informacja dotycząca zwierząt hohdowanych przez pasterzy.

Na wikipedii przeczytałam, że Banks książki z głownego nurtu podpisywał Iain Banks, a science fiction Iain M. Banks, ciekawy zabieg.

Ocena: 5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz