wtorek, 31 stycznia 2012

Silmarillion J.R.R. Tolkien

Skończyłam wczoraj. Ciężka jak cholera. Pożyczyłam ją z 5 lat temu od przyjaciela. Podeszłam do niej taktycznie. Brak innych książek do czytania i sesja. Czyli jeśli robię sobie przerwę od nauki  to czytam, jeśli czytam to tylko Silmarillion. No i udało się skończyć, 360 stron, przy czym za połową jest ciekawiej. Nie będę spoilerować, powiem tylko, że czyta się jak mitologię, milion imion i nazw nie do zapamiętania. Ale myślę, że jeżeli ktoś przebrnął przez Władcę Pierścieni bez większej mordęgi i podobało mu się, to Silmarillion jest świetnym sposobem na dowiedzenie się jak wyglądał Świat przed Trzecią Erą.
Polecam.
Pobrane z sieci

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz